Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kultura
Nr: 7-8
Miejsce wydania: Paryż
Rok: 1964
jej siostra z mężem i jego ojciec siedzieli na tarasie. Słyszał ich niezbyt odległe, a jednak dziwnie wśród nocy nierealne głosy. "Kto to miał jeszcze przyjść?" - myślał sobie. Mniejsza z tym. Ważne było to, że był w domu. Czuł się zmęczony fizycznie, ale zupełnie wypoczęty umysłowo. Wydawało mu się, że ciało jego należy do kogoś innego, starszego.
Ostatnia noc w roku od czasów dzieciństwa kryła w sobie jakąś zapowiedź radosnej niespodzianki. Jeszcze wtedy, kiedy mieszkali w Kanadzie, zanim jego ojciec zdecydował się na Argentynę, w poszukiwaniu terenów dla wyładowania swej niespożytej energii. Jeszcze teraz głos ojca brzmiał świeżo, kiedy opowiadał coś
jej siostra z mężem i jego ojciec siedzieli na tarasie. Słyszał ich niezbyt odległe, a jednak dziwnie wśród nocy nierealne głosy. "Kto to miał jeszcze przyjść?" - myślał sobie. Mniejsza z tym. Ważne było to, że był w domu. Czuł się zmęczony fizycznie, ale zupełnie wypoczęty umysłowo. Wydawało mu się, że ciało jego należy do kogoś innego, starszego.<br>Ostatnia noc w roku od czasów dzieciństwa kryła w sobie jakąś zapowiedź radosnej niespodzianki. Jeszcze wtedy, kiedy mieszkali w Kanadzie, zanim jego ojciec zdecydował się na Argentynę, w poszukiwaniu terenów dla wyładowania swej niespożytej energii. Jeszcze teraz głos ojca brzmiał świeżo, kiedy opowiadał coś
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego