Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Narrenturm
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 2002
Jesteśmy! Strzała za dnia lecąca, sagitta volante in die, strzeż się jej, strzeż! Strzeż się strachu nocnego, strzeż się istoty, która idzie w mroku, strzeż się demona, co niszczy w południe! I co woła: Adsumus! Strzeż się pomurnika! Bój się ptaków nocnych, bój cichych nietoperzy!
Korzystając z nieuwagi rudej, Jagna cichcem dorwała się do gąsiorka, wypiła kilka głębokich łyków. Zakaszlała, czknęła.
- Strzeżcie się też - zaskrzeczała - Lasu Birnamskiego...
Rudowłosa uciszyła ją kuksańcem.
- A ludzie - westchnęła rozdzierająco wieszczka - palić się będą, płonąć w ognistym biegu. Omyłkowo. Skutkiem podobieństwa nazwisk.
Reynevan pochylił się w jej stronę.
- Kto zabił... - spytał cicho. - Kto ponosi winę za
Jesteśmy! Strzała za dnia lecąca, sagitta volante in die, strzeż się jej, strzeż! Strzeż się strachu nocnego, strzeż się istoty, która idzie w mroku, strzeż się demona, co niszczy w południe! I co woła: Adsumus! Strzeż się pomurnika! Bój się ptaków nocnych, bój cichych nietoperzy! <br>Korzystając z nieuwagi rudej, Jagna cichcem dorwała się do gąsiorka, wypiła kilka głębokich łyków. Zakaszlała, czknęła. <br>- Strzeżcie się też - zaskrzeczała - Lasu Birnamskiego...<br>Rudowłosa uciszyła ją kuksańcem. <br>- A ludzie - westchnęła rozdzierająco wieszczka - palić się będą, płonąć w ognistym biegu. Omyłkowo. Skutkiem podobieństwa nazwisk. <br>Reynevan pochylił się w jej stronę. <br>- Kto zabił... - spytał cicho. - Kto ponosi winę za
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego