zamknięte szyby samochodu, które zaparowują coraz bardziej, tym szybciej, im na zewnątrz jest chłodniej, a wewnątrz - goręcej. Jesteś ze mną tak blisko, że bardziej już nie można, gwiazdy nikną całkiem i tylko twoje oczy uśmiechają się w mroku, a za oknami zaczyna padać pierwszy w tym roku śnieg. <br>Robi się cicho, wokół zapada mrok i tylko Czas biegnie, zadyszany, na spotkanie z przeznaczeniem. I ciebie już, a może jeszcze nie ma, tylko słyszę twoje myśli, wzywające mnie na spotkanie, gdzieś wiele lat potem i wieleset kilometrów od tej ciemnej podziemnej rzeki, płynącej między Scyllą nadziei i Charybdą zwątpienia. Jak znajdę drogę