Typ tekstu: Książka
Autor: Pankowski Marian
Tytuł: Teatrowanie nad świętym barszczem
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1967
Nas policja tropi i ściga, że
nocy nie mamy. A tacy jak on śpią se spokojnie, tylko
sadło im faluje. Gliny do knajp wpadają. Szklanki ci
dopić nie dadzą, ino branzoletki zakładają - i do
paki! Do burdelu sie wtrynią. I złaź z ciepłej huśtawki, choćeś zapłacił, bo
pan komisarz chce cie przesłuchać... (krzyczy) Gdzie był ten sędzia zasrany, jak
wasi naszym rodakom oczy wyłupywali, zęby wybijali, dzieciom paznokcie
wyrywali, bo nie chciały sie
waszego barbarzyńskiego języka uczyć!? Jak mówisz
po polsku "Wasser"?
W.3 Woda.
KAPO Wo-da, woda... tak-tak... w pierwszych dniach
wojny, nim nasza Panzerarmia oswobodziła naszych
Volksdeutschen
Nas policja tropi i ściga, że<br>nocy nie mamy. A tacy jak on śpią se spokojnie, tylko<br>sadło im faluje. Gliny do knajp wpadają. Szklanki ci<br>dopić nie dadzą, ino branzoletki zakładają - i do<br>paki! Do burdelu sie wtrynią. I złaź z ciepłej huśtawki, choćeś zapłacił, bo<br>pan komisarz chce cie przesłuchać... (krzyczy) Gdzie był ten sędzia zasrany, jak<br>wasi naszym rodakom oczy wyłupywali, zęby wybijali, dzieciom paznokcie<br>wyrywali, bo nie chciały sie<br>waszego barbarzyńskiego języka uczyć!? Jak mówisz<br>po polsku "Wasser"?<br>W.3 Woda.<br>KAPO Wo-da, woda... tak-tak... w pierwszych dniach<br>wojny, nim nasza Panzerarmia oswobodziła naszych<br>Volksdeutschen
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego