lotnej aluzji, bo tylko machnął ręką.<br>- Szczury, szczury, wszędzie szczury - wymamrotał ze złością.<br>Zaniepokoiłem się nie na żarty. Oglądałem kiedyś film, w którym bohater widywał białe myszki, i nie zapowiadało to niczego dobrego.<br>- W moim biurze jest co najmniej osiem szczurów - kontynuował tymczasem Kazik, nie zauważając moich wątpliwości.<br>- Osiem... to ciekawe - zaryzykowałem uwagę. - A skąd wiesz, że akurat osiem, a nie, dajmy na to, siedem.<br>- No jak to? - Kazik spojrzał na mnie ze zdumieniem. - Policzyłem je.<br>Byłem kiedyś w biurze u Kazika. To apartament na n-tym piętrze w jednym z tych nowych biurowców. Nigdy bym nie przypuszczał, że szczury potrafią