A Szymon się uśmiechnie i zniknie w gwarze i tłoku odpustowym.<br>Wszyscy się śmieją i patrzą na Szymona, jak idzie między nimi, wielki i<br>roześmiany. Nie, to, co na niego patrzy, to nie Syn. To coś innego.<br>Nagle pomyślał:<br> "Łasica".<br> Łasica patrzyła na niego z kąta. Przypełzła, pełna strachu i<br>ciekawości. Czuła zapach krwi. To ją przyciągało i ciepło. Zapach<br>śmierci ją odstraszał, ale podpełzła do Starego, tak że namacał ją<br>zimną ręką w sianie. Podniósł i przycisnął do piersi.<br> - Zawsze, gdy nas potrzeba, można nas tu zastać - powiedział. - To<br>ty. Ty zostałaś, żeby to wszystko widzieć. Żeby być ze mną