zrobiły ze mnie innego człowieka. Zapamiętałam wszystko, co mówił Wajda, nieważne na jaki temat. Dziś jeszcze potrafiłabym wskazać miejsce, o którym w drodze na plan powiedział, że stanowiłoby dobre tło dla sceny bitwy. Znałam już dzięki Andrzejowi Sewerynowi różnych interesujących ludzi, lecz nikt nie zrobił na mnie takiego wrażenia swoją ciekawością świata, życia, człowieka. Nie wiedziałam, że można w podobnie twórczy sposób obserwować wszystko, co nas otacza, reagować tak głęboko, a jednocześnie spontanicznie i prawdziwie, wyciągać tak zaskakująco trafne wnioski. Wajda mówi czasami o sobie, że jest reżyserem zasłyszanego, buduje filmy z czegoś, o czym mu kiedyś opowiadano. Może tak jest