jej przecież nie zabiorę. <br>W łódzkim sądzie rejestrują dzisiaj spółkę, w której jest udziałowcem, a wczoraj Czikita wlazła na jakieś szkło i ma założone szwy.<br>- Rozprawa o dwunastej, potrwa pewnie godzinę, więc o piętnastej jestem back.<br>Delikatny, przyjacielski buziak, daihatsu rusza i - zostaję sam na sam ze szczenięciem jak pół cielaka.<br><br> Studiuję nowy entourage. Tu trwać będzie teraz seans, a ściślej już trwa. Czikita, pokaż panu dom, tak piesku, chodzimy razem, cały czas razem - ty wiesz, że niczego nie ukradnę, ja wiem, że nie zabierzesz się za szwy. Przedpokój w sosnowej boazerii łączonej na obce, ciemne pióro, estetyczna tandeta, ale pewnie