Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 5
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
wpadły mi teraz niespodziewanie jak ślepej kurze ziarno pełne dwa miliony dolarów, wiele mogę, mam pieniądze, co ja mówię, wybacz, Boże pełen miłości, powiedz mi, co mam uczynić...
Uniósł głowę, spojrzał na obraz, ale nie ujrzał na nim Chrystusa trzymającego w dłoniach swoje serce, obraz był pusty, w złocistych ramach ciemna czeluść, wpatrzył się w nią, po chwili z tej czeluści zaczęła się rysować biała wąska, w nieskończoność idąca droga, a na tej drodze wymizerowana postać Boga uciekającego ile sił w nogach w kierunku czegoś dalekiego, niewiadomego."

Opowiadania Juliana Kawalca są czerwonym światłem ustawionym na tej drodze...
Emil Biela



Najlepsi z
wpadły mi teraz niespodziewanie jak ślepej kurze ziarno pełne dwa miliony dolarów, wiele mogę, mam pieniądze, co ja mówię, wybacz, Boże pełen miłości, powiedz mi, co mam uczynić...<br>Uniósł głowę, spojrzał na obraz, ale nie ujrzał na nim Chrystusa trzymającego w dłoniach swoje serce, obraz był pusty, w złocistych ramach ciemna czeluść, wpatrzył się w nią, po chwili z tej czeluści zaczęła się rysować biała wąska, w nieskończoność idąca droga, a na tej drodze wymizerowana postać Boga uciekającego ile sił w nogach w kierunku czegoś dalekiego, niewiadomego."&lt;/&gt;<br><br>Opowiadania Juliana Kawalca są czerwonym światłem ustawionym na tej drodze...<br>&lt;au&gt;Emil Biela&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="art"&gt;<br><br>&lt;tit&gt;Najlepsi z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego