Typ tekstu: Książka
Autor: Krawczyk Piotr
Tytuł: Plamka światła
Rok: 1997
nie tak czarno.

W obliczu plamki drzewka,
zakwitła pięknem głęboka,
pełna, z lasów rodem,
brzmiąca dzwonem spiżowym,
zmarzona, tęskna, w sokach
drzew i tchów skąpana,
nucąca leśną bajkę,
gór, lasów i polan,
leśną pieśń o Aneke,
dolin, głazów omszałych,
kamieni, mchów, strumieni,
marzeń, snów ospałych,
zakwitła,
rozbujała się,
rozmyła,
rozmarzeń ciemna zieleń...

Ewa zamieszała sobie herbatę.
- Chłopaki. Co ja mam zrobić? To mnie już chyba całkowicie przerasta.
No przecież nie mogę, nie mogę do niego wrócić. Nie wiem, ponoć
wszystko jest na świecie możliwe. Może kiedyś? Może kiedyś, nie wiem.
Nie wyobrażam sobie tego. Nie jestem w stanie sobie tego wyobrazić
nie tak czarno.<br><br>W obliczu plamki drzewka,<br>zakwitła pięknem głęboka,<br>pełna, z lasów rodem,<br>brzmiąca dzwonem spiżowym,<br>zmarzona, tęskna, w sokach<br>drzew i tchów skąpana,<br>nucąca leśną bajkę,<br>gór, lasów i polan,<br>leśną pieśń o Aneke,<br>dolin, głazów omszałych,<br>kamieni, mchów, strumieni,<br>marzeń, snów ospałych,<br>zakwitła,<br>rozbujała się,<br>rozmyła,<br>rozmarzeń ciemna zieleń...<br><br> Ewa zamieszała sobie herbatę.<br> - Chłopaki. Co ja mam zrobić? To mnie już chyba całkowicie przerasta.<br>No przecież nie mogę, nie mogę do niego wrócić. Nie wiem, ponoć<br>wszystko jest na świecie możliwe. Może kiedyś? Może kiedyś, nie wiem.<br>Nie wyobrażam sobie tego. Nie jestem w stanie sobie tego wyobrazić
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego