Typ tekstu: Książka
Autor: Filar Alfons
Tytuł: Śladami tatrzańskich kurierów
Rok: 1995
po
wojnie!
Uścisnąwszy sobie w milczeniu dłonie, rozstali się. Józef
wrócił do domu, a dwaj przyjaciele skradali się ostrożnie
w chaszczach, pilnie raz po raz nasłuchując, czy nie ma
w pobliżu strażników. Tak doszli do szerokiego pasa granicznego,
pozbawionego drzew. Szybko pokonali to najbardziej
niebezpieczne miejsce. Na szczęście było jeszcze ciemno.
A więc udało się. Szli lasem szybko, zatrzymując się po to
tylko, by spojrzeć na mapę i kompas. Po pół godzinie na skraju
lasu ujrzeli migocące w szarówce wstającego dnia światła,
jedno z dala od drugiego. Była to przygraniczna wioska
słowacka. Na wszelki wypadek woleli ją ominąć. Polnymi
drogami i
po<br>wojnie!<br> Uścisnąwszy sobie w milczeniu dłonie, rozstali się. Józef<br>wrócił do domu, a dwaj przyjaciele skradali się ostrożnie<br>w chaszczach, pilnie raz po raz nasłuchując, czy nie ma<br>w pobliżu strażników. Tak doszli do szerokiego pasa granicznego,<br>pozbawionego drzew. Szybko pokonali to najbardziej<br>niebezpieczne miejsce. Na szczęście było jeszcze ciemno.<br> A więc udało się. Szli lasem szybko, zatrzymując się po to<br>tylko, by spojrzeć na mapę i kompas. Po pół godzinie na skraju<br>lasu ujrzeli migocące w szarówce wstającego dnia światła,<br>jedno z dala od drugiego. Była to przygraniczna wioska<br>słowacka. Na wszelki wypadek woleli ją ominąć. Polnymi<br>drogami i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego