Typ tekstu: Książka
Autor: Zaniewski Andrzej
Tytuł: Król Tanga
Rok: 1997
na szerokich szelkach. Przez chwilę wahała się, czy do spódnicy i krótkiego żakietu włożyć też kapelusik, toczek z seledynowym piórkiem i krótką przejrzystą woalką w stylu niby mauretańskim.
Zawstydziła się... Stroję się jak na randkę, a przecież idę wyskrobać dziecko.
Zdecydowanym ruchem odłożyła kapelusz... Na ramiona narzuciła jasnobrązową pelerynkę, obszytą ciemnozieloną taśmą.
- Przecież jest październik - szepnęła - i nie wypada, żebym chodziła z gołą głową.
Ponownie włożyła kapelusz i zajrzała do sąsiedniego pokoju... Julia drzemała z książką na kolanach. Iw zacisnęła wargi ze złości.
- Mamo! - krzyknęła. - Już wychodzimy. Doktor czeka.
Julia przetarła oczy. Ziewnęła. Poderwała się szybko. Wypiła łyk zimnej herbaty ze
na szerokich szelkach. Przez chwilę wahała się, czy do spódnicy i krótkiego żakietu włożyć też kapelusik, toczek z seledynowym piórkiem i krótką przejrzystą woalką w stylu niby mauretańskim.<br>Zawstydziła się... Stroję się jak na randkę, a przecież idę wyskrobać dziecko.<br>Zdecydowanym ruchem odłożyła kapelusz... Na ramiona narzuciła jasnobrązową pelerynkę, obszytą ciemnozieloną taśmą.<br>- Przecież jest październik - szepnęła - i nie wypada, żebym chodziła z gołą głową.<br>Ponownie włożyła kapelusz i zajrzała do sąsiedniego pokoju... Julia drzemała z książką na kolanach. Iw zacisnęła wargi ze złości.<br>- Mamo! - krzyknęła. - Już wychodzimy. Doktor czeka.<br>Julia przetarła oczy. Ziewnęła. Poderwała się szybko. Wypiła łyk zimnej herbaty ze
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego