niezwykłe jak ich miłość.<br>Ponowę dzierga po przekoątnej ścieg ich podwójnego śladu. Z Mariackiej spływa Hejnał, księżyc wybłyszcza znów bezchmurne niebo, poświata stary kartusz mosiężny, zawieszony na wysięgniku i okucia drzwi hotelu pod Koroną.<br>Pod Koroną, Grand, Pod pieczęcią, Zajazd senatorski. Nazwy hoteli naką się na nazwy miast, Bogna jak cień podąża śladem Adama, gotowa na skinienie, nieobecna kiedy jej nie woła. Nie narzucająca się, nie kłopotliwa. Zawsze mająca czas. A naprawdę, Bogna zarywa robotę, odwołuje terminy, traci zamówienia, chociaż jej nie stać na taką nonszalancję.<br>Jemu nie przychodzi do głowy że mam obowiązki - jakieś życie poza zaliczaniem karawanserajów - istnieje tylko