Typ tekstu: Książka
Autor: Borowa Maria
Tytuł: Dominika znaczy niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1988
murem kryjówki. Od strony maliniaka jest też
dobrze zamaskowana szorstkim konopnym lasem, a od góry gałęziami
dzikiej gruszy.
Wybrał miejsce pod mniejszą; było ich dwie, miały
twarde, niedojrzałe owoce, nielitościwie cierpkie. Nikogo
nie mogły znęcić wcześniej niż jesienią, a do
tego czasu Adam będzie daleko. Teraz gałęzie dadzą
jego kryjówce cień, a w niepogodę osłonią przed
wiatrem i deszczem.
Od jutra zacznie pracę, musi tylko zdobyć narzędzia.
Samym scyzorykiem, niewielkim, o dwu ostrzach, nic nie zwojuje.
Można było czymś takim grać od biedy w pikuty, wyciąć
z rowu kępę mleczu dla królików Palucha - to
wszystko.
Paluch hodował króliki na spółkę z
murem kryjówki. Od strony maliniaka jest też <br>dobrze zamaskowana szorstkim konopnym lasem, a od góry gałęziami <br>dzikiej gruszy.<br>Wybrał miejsce pod mniejszą; było ich dwie, miały <br>twarde, niedojrzałe owoce, nielitościwie cierpkie. Nikogo <br>nie mogły znęcić wcześniej niż jesienią, a do <br>tego czasu Adam będzie daleko. Teraz gałęzie dadzą <br>jego kryjówce cień, a w niepogodę osłonią przed <br>wiatrem i deszczem.<br>Od jutra zacznie pracę, musi tylko zdobyć narzędzia. <br>Samym scyzorykiem, niewielkim, o dwu ostrzach, nic nie zwojuje. <br>Można było czymś takim grać od biedy w pikuty, wyciąć <br>z rowu kępę mleczu dla królików Palucha - to <br>wszystko.<br>Paluch hodował króliki na spółkę z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego