Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Bolesławskie Zeszyty Historyczne
Nr: 6
Miejsce wydania: Bolesław
Rok: 1997
lesie, małej ale malowniczej osadzie, w środku której dzięki zaporze-grobli powstał dość duży staw. Było piękne lipcowe popołudnie. Staliśmy zauroczeni nad wodą i pani Maria powtarzała bez przerwy: "Boże! Ileż tu się rzeczy dzieje..." - miała zapewne na myśli cuda robione przez promienie słoneczne na wodzie oraz grę świateł i cieni w otaczającym staw lesie. Mnie się też udzieliła jej fascynacja otaczającą nas przyrodą i usadowiwszy się z boku, by móc podglądać ją w pracy nie będąc przezeń widzianym malowałem akwarelą fragment lasu. Długi czas medytowałem patrząc to na staw, to na karton ustawiony na kasecie. Wreszcie zaczęła malować. Od razu
lesie, małej ale malowniczej osadzie, w środku której dzięki zaporze-grobli powstał dość duży staw. Było piękne lipcowe popołudnie. Staliśmy zauroczeni nad wodą i pani Maria powtarzała bez przerwy: "Boże! Ileż tu się rzeczy dzieje..." - miała zapewne na myśli cuda robione przez promienie słoneczne na wodzie oraz grę świateł i cieni w otaczającym staw lesie. Mnie się też udzieliła jej fascynacja otaczającą nas przyrodą i usadowiwszy się z boku, by móc podglądać ją w pracy nie będąc przezeń widzianym malowałem akwarelą fragment lasu. Długi czas medytowałem patrząc to na staw, to na karton ustawiony na kasecie. Wreszcie zaczęła malować. Od razu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego