Typ tekstu: Książka
Autor: Kolińska Krystyna
Tytuł: Orzeszkowa, złote ptaki i terroryści
Rok: 1996
tylnym siedzeniu. Nie można było podejrzewać, aby wysłużony konik niespodziewanie ruszył kłusem, lecz dla spokoju starszej pani stajenny chłopiec trzymał go za uzdę, idąc powoli obok...

Dostojna twarz jest pogodna. Czy takie samo jest serce pani Elizy?... Jakżeż może być wesoła, gdy tyle smutku gości w oczach pana Tadeusza, tyle cieni głębokiej melancholii zasnuwa jego twarz.

- Czyżby cierpiał? - zamyśla się pisarka. - Czyżby wrażliwe "struny grającej w nim harfy były także nastrojone na tę jedną pieśń bólu istnienia?"... Co znaczą te powtarzające się często w jego "zapiskowej książce", którą dał jej do czytania, te słowa: Trzeba żyć! Trzeba żyć!... Mimo wszystko - trzeba
tylnym siedzeniu. Nie można było podejrzewać, aby wysłużony konik niespodziewanie ruszył kłusem, lecz dla spokoju starszej pani stajenny chłopiec trzymał go za uzdę, idąc powoli obok...<br><br> Dostojna twarz jest pogodna. Czy takie samo jest serce pani Elizy?... Jakżeż może być wesoła, gdy tyle smutku gości w oczach pana Tadeusza, tyle cieni głębokiej melancholii zasnuwa jego twarz.<br><br> - Czyżby cierpiał? - zamyśla się pisarka. - Czyżby wrażliwe "struny grającej w nim harfy były także nastrojone na tę jedną pieśń bólu istnienia?"... Co znaczą te powtarzające się często w jego "zapiskowej książce", którą dał jej do czytania, te słowa: Trzeba żyć! Trzeba żyć!... Mimo wszystko - trzeba
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego