a ja nie mogłam nawet chodzić). W końcu postanowiliśmy, że <orig>trza</> się zbierać, bo już nie wyrabiałam i jakoś tak się złożyło, że wylądowałam na ławce przy ambulansie. Mówiłam, że nie pójdę, a w pewnym momencie zobaczyłam kuśtykającą Ewkę podtrzymywaną przez jej chłopa Mateusza (niezły niezły!). Okazało się, że ona cierpi na to co ja. Taa, Reytan, klasa kulturowa <emot>:)</> <orig>Superstary</> i wszystko jasne <emot>:P</> Opatrzyli Ewę, przyszedł czas na mnie. Okazało się, że coś <orig>se</> ze stawem skokowym zrobiłam, zadzwoniono po erkę i wysłano mnie do szpitala na Solcu <emot>:P</> Pan w ambulansie był bardzo śmieszny <emot>:)</> Zgrywał się, że zabrałby mnie