Typ tekstu: Książka
Autor: Borowa Maria
Tytuł: Dominika znaczy niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1988
jedzeniem. Gotów oddać ubranie, coś,
co inne dzieci traktują jak swoje własne i czego strzegą
zazdrośnie. Wzorowo spełnia dyżury, z zapałem, z radości
i dlatego, żeby było Żślicznie(r).
Lubi zwierzęta, ptaki, owady. Stale mi coś przynosi i pokazuje:
Żto robak, pani się nie boi, nie ugryzie, to motylek,
to ćma. Nie zrobiłem jej krzywdy, uważałem(r).
Nigdy się nie skarży i nie skarży na innych.
Nie przychodzi jak inne maluchy po Żbuzi(r) na dobranoc,
ale brak mu własnej miłości i troski o niego;
widzę jego oczy, gdy swoją dyżurną i przydziałową
porcję czułości otrzymują i egzekwują inni.
Wieczorem trudno
jedzeniem. Gotów oddać ubranie, coś, <br>co inne dzieci traktują jak swoje własne i czego strzegą <br>zazdrośnie. Wzorowo spełnia dyżury, z zapałem, z radości <br>i dlatego, żeby było Żślicznie(r). <br>Lubi zwierzęta, ptaki, owady. Stale mi coś przynosi i pokazuje: <br>Żto robak, pani się nie boi, nie ugryzie, to motylek, <br>to ćma. Nie zrobiłem jej krzywdy, uważałem(r). <br>Nigdy się nie skarży i nie skarży na innych. <br>Nie przychodzi jak inne maluchy po Żbuzi(r) na dobranoc, <br>ale brak mu własnej miłości i troski o niego; <br>widzę jego oczy, gdy swoją dyżurną i przydziałową <br>porcję czułości otrzymują i egzekwują inni. <br>Wieczorem trudno
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego