Tak jest w Kolumbii, Birmie, Afganistanie. Co roku w różnych punktach globu na co najmniej 50 konferencjach eksperci zastanawiają się, jak zaradzić pladze narkotykowej. Rozwiązań nie ma.<br>Zdaniem reportera "Gazety Wyborczej", Wojciecha Jagielskiego, oczy świata zwrócone są na Kosowo i Czeczenię, bo te terytoria wzbudzają zainteresowanie geopolityczne. Łatwo można przewidzieć, co by było, gdyby Czeczenia wchodziła w skład Indii i usiłowała się od nich oderwać. Takie jej aspiracje nie wywołałyby prawdopodobnie specjalnego oddźwięku w mediach i salonach dyplomatycznych. Z jednej strony następuje proces globalizacji, akceptowana jest zasada jednego świata. Z drugiej zaś toleruje się konflikty, które nie narażają na szwank stabilizacji, pozycji