niezrównany.<br>Na cóż zda się opór? <br>Lepiej się przyznamy!<br><br>Już niejeden klecha <br>lub dowódca z AK<br>ani się obejrzał, <br>jak nań wyrok zapadł.<br><br>Choć biskup Kaczmarek <br>urwał się spod stryka,<br>ale tuzin innych <br>wszak nóżkami fika!<br><br>Po więziennych lochach <br>w chwale oraz sławie<br>spacerujesz dumnie, <br>wielki Mieczysławie!<br><br>Nawet sam Podlaski, <br>co był kapo w getcie,<br>mówił: Towarzyszu, <br>wyście geniusz przecie!''<br><br>Generalny wielbi <br>mnie wprost prokurator,<br>bo partyjnych jestem <br>wzorem adwokatów.<br><br>Odśpiewana w sądzie <br>wyuczona aria -<br>oto, co przynosi <br>wielkie honoraria.<br><br>Ach, sprawy z urzędu, <br>ach, zajęcie lube,<br>śmiało bierz na lewo, <br>wszak pracujesz z UB!<br><br>Ach, sprawy z urzędu, <br>naszego Urzędu,<br>pomnikiem