Typ tekstu: Książka
Autor: Przybylska Ewa
Tytuł: Dotyk motyla
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1994
malucha.
- Spisałeś protokół?
Zamilkł. Mówił spokojnie, wyglądał spokojnie, ale w oczach czaiła mu się podejrzliwość.
- Byłem tam u ciotki - rzekł.
- A ja u wuja.
- No to cię nieźle zirytował!
- O spadek nam poszło - wyjaśniłam.
Chciałam go obejść, ale znowu zaszedł mi drogę.
- Zuza! - zaczął.
- Daj mi spokój! Wystarczy, że siedzisz co dzień za moimi plecami.
- Nie tylko za twoimi - przypomniał. - Dlaczego Jana nie przychodzi?
- Znasz adres. Idź i zapytaj.
- Byłem. Ale ta młodsza powiedziała, że Jana wyjechała do rodziny.
- No widzisz.
- Kłamała. Widziałem Janę w oknie.
- Nie chciała się z tobą widzieć, logiczne, nie?!
- Dlaczego, na Boga, dlaczego?
Oparłam się o mur
malucha.<br>- Spisałeś protokół?<br>Zamilkł. Mówił spokojnie, wyglądał spokojnie, ale w oczach czaiła mu się podejrzliwość.<br>- Byłem tam u ciotki - rzekł.<br>- A ja u wuja.<br>- No to cię nieźle zirytował!<br>- O spadek nam poszło - wyjaśniłam.<br>Chciałam go obejść, ale znowu zaszedł mi drogę.<br>- Zuza! - zaczął.<br>- Daj mi spokój! Wystarczy, że siedzisz co dzień za moimi plecami.<br>- Nie tylko za twoimi - przypomniał. - Dlaczego Jana nie przychodzi?<br>- Znasz adres. Idź i zapytaj.<br>- Byłem. Ale ta młodsza powiedziała, że Jana wyjechała do rodziny.<br>- No widzisz.<br>- Kłamała. Widziałem Janę w oknie.<br>- Nie chciała się z tobą widzieć, logiczne, nie?!<br>- Dlaczego, na Boga, dlaczego?<br>Oparłam się o mur
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego