Typ tekstu: Książka
Autor: Broszkiewicz Jerzy
Tytuł: Doktor Twardowski
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1978
oddechu i głosie.
Jego właściciel, jak zwykle, wwierca się i wkręca w silnik, wplątuje się weń niczym łosoś w łąki Morza Sargassa.
Jest to nadzwyczaj odświętny kierowca, który nie częściej niż raz na tydzień rusza w przestrzeń, płoszy ptaki, drzewa i góry zgrzytem skrzynki biegów i chr ypą cylindrów.
Na co dzień natomiast przemienia się w lunatycznego mechanika, który czyści filtr batystem, cylindry aksamitem, a białą karoserię zmywa zapewne szamponem Yardleya dla jasnowłosych.
Przystaję przy nim, bo znamy się już nie tylko z widzenia.
Postarzały łysoń o dziecinnych wargach i soratejsko kiłowatym nosie kłania się, rozkłada ręce w bezradnym smutku.
- Dzień dobry
oddechu i głosie.<br>Jego właściciel, jak zwykle, wwierca się i wkręca w silnik, wplątuje się weń niczym łosoś w łąki Morza Sargassa.<br>Jest to nadzwyczaj odświętny kierowca, który nie częściej niż raz na tydzień rusza w przestrzeń, płoszy ptaki, drzewa i góry zgrzytem skrzynki biegów i chr ypą cylindrów.<br>Na co dzień natomiast przemienia się w lunatycznego mechanika, który czyści filtr batystem, cylindry aksamitem, a białą karoserię zmywa zapewne szamponem Yardleya dla jasnowłosych.<br>Przystaję przy nim, bo znamy się już nie tylko z widzenia.<br>Postarzały łysoń o dziecinnych wargach i soratejsko kiłowatym nosie kłania się, rozkłada ręce w bezradnym smutku.<br>- Dzień dobry
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego