sceniczny, ale ekwilibrystyczny, cyrkowy.<br>Jeszcze bardziej drażniąca jest staroświeckość scenografii. Można ścierpieć (nawet bez zaciskania zębów) dekorację do "Świętoszka" spatynowaną jak obraz szkoły holenderskiej. Trudno pojąć dlaczego w farsie, która jest pomyślana jako igranie z formą we wszystkich postaciach, widz musi patrzeć na ściany wzdymające się od każdego ruchu, a co gorsza nieopisanie brzydkie w kolorze i rysunku, zużyte doszczętnie jak dywanik ulicznego skoczka.<br>Pobyt Komedii Francuskiej w Londynie stanowił poglądową lekcję; że tradycja i staroświecczyzna, starzyzna, to nie to samo.<br><br><tit>Teatr im. Schillera</><br><br>Po wierzchu, z programu sądząc, Niemcy zachodni zaplanowali swój udział w festiwalu szekspirowskim wzorowo: jedną sztuką współczesną, wprawdzie