Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 7
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
dlaczego bycie królową piękności wcale nie przynosi szczęścia.






listy do cosmo

Chwalą nas

Pozdrawiam cieplutko świat Cosmo. Znam was od samego początku, ale po raz pierwszy (z powodu złamanej nogi i nadmiaru wolnego czasu) miałam okazję doczytać Cosmo do końca. I co? Julian Lubecki! Fantastyczny gość, daję głowę. Uwielbiam być co jakiś czas wstrząśnięta męską wyobraźnią, tym bardziej jeśli niesie ona w sobie pierwiastki optymizmu i rzadkiej czułości na te aspekty rzeczywistości, o których zapomnieć najłatwiej. Rozczulił mnie do głębi. Wiedzcie, że jestem optymistką z urodzenia. Nie z wyboru czy dla mody. Dlatego też kręcą mnie wszelkie objawy szczerego zaangażowania w obronę np
dlaczego bycie królową piękności wcale nie przynosi szczęścia.&lt;/&gt;<br><br>&lt;gap&gt;<br><br><br>&lt;page nr=16&gt;<br><br>&lt;div type="art"&gt;&lt;tit&gt;listy do cosmo&lt;/&gt;<br><br>Chwalą nas<br><br>Pozdrawiam cieplutko świat Cosmo. Znam was od samego początku, ale po raz pierwszy (z powodu złamanej nogi i nadmiaru wolnego czasu) miałam okazję doczytać Cosmo do końca. I co? Julian Lubecki! Fantastyczny gość, daję głowę. Uwielbiam być co jakiś czas wstrząśnięta męską wyobraźnią, tym bardziej jeśli niesie ona w sobie pierwiastki optymizmu i rzadkiej czułości na te aspekty rzeczywistości, o których zapomnieć najłatwiej. Rozczulił mnie do głębi. Wiedzcie, że jestem optymistką z urodzenia. Nie z wyboru czy dla mody. Dlatego też kręcą mnie wszelkie objawy szczerego zaangażowania w obronę np
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego