Typ tekstu: Książka
Autor: Newerly Igor
Tytuł: Pamiątka z Celulozy
Rok wydania: 1973
Rok powstania: 1952
A więc idę do zarządu, zamyślony, bo nasze spółdzielnie zaczęto już gnębić, a tu z bramy wylatuje jakiś berbeć i za mną: "Tutka słomiana! - krzyczy - tutka słomiana!" Kto go wie, dlaczego akurat "tutka", ale drze się na całą ulicę, wykrzywia się i przedrzeźnia mój chód. Przystanąłem. "Masz rację, chłopcze - mówię - co to za nogi?" Pokazuję mu i sam się dziwię: "Sfelerowane, pokręcone jak stare korzenie - wstyd patrzeć. Nie można porównać z twoimi - prościutkie, świeżutkie, wyścigowe nogi, słowo daję! Ale wiesz co? Z takimi chorymi nogami ludzie też muszą jakoś żyć. No, powiedz sam, czy nie muszą?" Pogadałem z nim - już mnie nie przedrzeźniał
A więc idę do zarządu, zamyślony, bo nasze spółdzielnie zaczęto już gnębić, a tu z bramy wylatuje jakiś berbeć i za mną: "Tutka słomiana! - krzyczy - tutka słomiana!" Kto go wie, dlaczego akurat "tutka", ale drze się na całą ulicę, wykrzywia się i przedrzeźnia mój chód. Przystanąłem. "Masz rację, chłopcze - mówię - co to za nogi?" Pokazuję mu i sam się dziwię: "Sfelerowane, pokręcone jak stare korzenie - wstyd patrzeć. Nie można porównać z twoimi - prościutkie, świeżutkie, wyścigowe nogi, słowo daję! Ale wiesz co? Z takimi chorymi nogami ludzie też muszą jakoś żyć. No, powiedz sam, czy nie muszą?" Pogadałem z nim - już mnie nie przedrzeźniał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego