Typ tekstu: Książka
Autor: Dymny Wiesław
Tytuł: Opowiadania zwykłe
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1963
ale w pewnym momencie zaczynały boleć uszy od tej agitacji. Trzeba było słuchać albo znaleźć sposób na niego. I ja ten sposób znalazłem. Zawołałem Pawła i powiedziałem mu:
- Ten Partyjny to fajny chłop.
- Jaki on tam chłop.
- Chłop czy nie chłop, ale fajny.
- Fajny nie fajny, ale partyjny.
- No i co z tego - powiedziałem. - Wiesz, wydaje mi się, że Partyjny lubi baby.
- Skąd wiesz? - zapytał Paweł.
- No bo już mnie kiedyś agitował, żebyśmy zrobili wypad.
- Tak? - Paweł połknął haczyk. A ja już wiedziałem, że będziemy z Chudym mieli spokój od Partyjnego. No i tak się też stało. Paweł wyciągnął Partyjnego w sobotę i
ale w pewnym momencie zaczynały boleć uszy od tej agitacji. Trzeba było słuchać albo znaleźć sposób na niego. I ja ten sposób znalazłem. Zawołałem Pawła i powiedziałem mu:<br>- Ten Partyjny to fajny chłop.<br>- Jaki on tam chłop.<br>- Chłop czy nie chłop, ale fajny.<br>- Fajny nie fajny, ale partyjny.<br>- No i co z tego - powiedziałem. - Wiesz, wydaje mi się, że Partyjny lubi baby.<br>- Skąd wiesz? - zapytał Paweł.<br>- No bo już mnie kiedyś agitował, żebyśmy zrobili wypad.<br>- Tak? - Paweł połknął haczyk. A ja już wiedziałem, że będziemy z Chudym mieli spokój od Partyjnego. No i tak się też stało. Paweł wyciągnął Partyjnego w sobotę i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego