w ogóle wcześniej?<br>- Wcześniej? Ja nie należałam do Kamienia, my mieszkaliśmy obok...<br>- ...no dobrze, ale coś, ale coś pani w ogóle zawodowo robiła, no, bo coś trzeba w życiu...<br>- ...No, to tak, patrzyłam na ludzi, i sobie myślałam czemu to takie niedobre ludzie.<br>- .Nie, błagam, no, ale to...<br>- ...Naprawdę!<br>- I co z tego pani miała wypłatę?<br>- Mhm.<br>- Tak?<br>- Zakon kontemplacyjny, taki jednoosobowy.<br>- Tak? To ja też się tak bym...<br>- ...Zapraszam, zapraszam...<br>- ...Nie, nie, ale nie...<br>- ...już nas będzie nas tam dwie.<br>- ...znaczy, nie, nie, ja mogę w Warszawie, wszystko jedno gdzie, założyć taki zakon, byleby pieniądze z tego były...<br>- ...Można, można...<br>- ...Naprawdę?<br>- Największym