1813 roku, co kwitła w tym domu. Któż to bowiem mógł uczynić? Z poczciwej, załzawionej relacji poczciwego księdza wynika, że poza obydwoma Francuzami, poza domownikami i poza nim, nikogo więcej w tym domu nie było. Sprawa przeto przedstawia się tak: oficer napisał list do brata i z tego to listu, co się niewiadomym sposobem przechował i niedawno chyba został odczytany, dowiedział się ów tajemniczy człowiek, napastujący dom, że w domu tym istnieją jakieś drzwi; co go objaśnią. Co i jak mógł napisać umierający oficer napoleoński? Nie chcąc zapewne powierzyć listowi znacznej jakiejś tajemnicy, a może nie dowierzając posłańcowi, wezwał brata, aby