Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 9
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
otwarte, ocy Helci siwiućkie z radości, a śledzi coroz mniej.
Wtej bez pukanio wlazła do izby Jadwiga, nasa najmłodsa kolegini, nas trzeci filor.
- No to my juz wszystkie trzy kariatydy - zawołała tak ucenie Helcia, ze nos zatkało. - My, trzy filory, trzy mocne góralskie kariatydy, zrobimy wszystko co w nasej mocy, coby wprowadzić reformy w zycie - darła się dalej Helcia, a kawołek ogóna śledziowego wystajoł jyj z kufki. Śmiych mnie wzion, bo mi sie zdało, ze podobno do foki z tymi swoimi wąsami, pocyrniatom gębusiom i z tym ogónem od śledzia, wycynio śtuki w cyrku.
Jadwiga nic nie godoła, ino zgarnyła wszystkie
otwarte, ocy Helci siwiućkie z radości, a śledzi coroz mniej.<br>Wtej bez pukanio wlazła do izby Jadwiga, nasa najmłodsa kolegini, nas trzeci filor.<br>- No to my juz wszystkie trzy kariatydy - zawołała tak ucenie Helcia, ze nos zatkało. - My, trzy filory, trzy mocne góralskie kariatydy, zrobimy wszystko co w nasej mocy, coby wprowadzić reformy w zycie - darła się dalej Helcia, a kawołek ogóna śledziowego wystajoł jyj z kufki. Śmiych mnie wzion, bo mi sie zdało, ze podobno do foki z tymi swoimi wąsami, pocyrniatom gębusiom i z tym ogónem od śledzia, wycynio śtuki w cyrku.<br>Jadwiga nic nie godoła, ino zgarnyła wszystkie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego