Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Soból
Tytuł: Mojry
Rok: 2005
radiu same bzdury i muzyka taka, że wytrzymać się nie da.
Za jakie grzechy to wszystko, niech pani powie, za jakie grzechy...
Proszę mi pomóc przynieść herbatę. Cukier powinien być na kredensie. My nie słodzimy.
No, niech pani opowiada, co słychać...
27 stycznia
Dzisiaj u dentysty przeglądałam jakaś stara gazetę codzienna i natknęłam się na krotka notatkę o dwóch kobietach, kasjerkach bankowych, które przez prawie trzy lata okradały swój bank. Kryły się nawzajem, przekładając w czasie kontroli pieniądze z jednej kasy do drugiej. Udawało im się to długo, bo działały we dwójkę. Ukradły jakaś obłędna sumę pieniędzy.
Uderzyła mnie jedna rzecz
radiu same bzdury i muzyka taka, że wytrzymać się nie da.<br>Za jakie grzechy to wszystko, niech pani powie, za jakie grzechy...<br>Proszę mi pomóc przynieść herbatę. Cukier powinien być na kredensie. My nie słodzimy.<br>No, niech pani opowiada, co słychać...<br>27 stycznia<br>Dzisiaj u dentysty przeglądałam jakaś stara gazetę codzienna i natknęłam się na krotka notatkę &lt;page nr=163&gt; o dwóch kobietach, kasjerkach bankowych, które przez prawie trzy lata okradały swój bank. Kryły się nawzajem, przekładając w czasie kontroli pieniądze z jednej kasy do drugiej. Udawało im się to długo, bo działały we dwójkę. Ukradły jakaś obłędna sumę pieniędzy.<br>Uderzyła mnie jedna rzecz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego