Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 40
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
wszystko jest dobrze, pewnie ostatni dowie się o tym, co dzisiaj w trawie piszczy. Zapewnia, że podejmie właściwe kroki, żeby zaradzić kłopotom - rozumiem, iż chce zbudować jakiś mur oporowy, by zapobiec usunięciu się gruntu spod nóg. Wątpię, czy mu się to uda, ale - daj Boże!
Póki co, serwisy informacyjne przynoszą codzienną porcję zgorszenia. Czym właściwie rządzący mieliby sobie w ciągu ostatniej dekady zyskać autorytet w oczach społeczeństwa? Podkopane zostało zaufanie do całej klasy politycznej. Wiele osób wątpi już w sens istnienia aparatu państwowego, w państwo... Dystansują się od życia publicznego, niejednokrotnie z głuchym postanowieniem, że odegrają się na rządzących, kiedy nadarzy
wszystko jest dobrze, pewnie ostatni dowie się o tym, co dzisiaj w trawie piszczy. Zapewnia, że podejmie właściwe kroki, żeby zaradzić kłopotom - rozumiem, iż chce zbudować jakiś mur oporowy, by zapobiec usunięciu się gruntu spod nóg. Wątpię, czy mu się to uda, ale - daj Boże!<br>Póki co, serwisy informacyjne przynoszą codzienną porcję zgorszenia. Czym właściwie rządzący mieliby sobie w ciągu ostatniej dekady zyskać autorytet w oczach społeczeństwa? Podkopane zostało zaufanie do całej klasy politycznej. Wiele osób wątpi już w sens istnienia aparatu państwowego, w państwo... Dystansują się od życia publicznego, niejednokrotnie z głuchym postanowieniem, że odegrają się na rządzących, kiedy nadarzy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego