Typ tekstu: Książka
Autor: Krawczyk Piotr
Tytuł: Plamka światła
Rok: 1997
i nic.
Niższy zwiększył częstotliwość rzucanych ukradkiem niepewnych
spojrzeń.
- I w ogóle, panowie, mówię wam, życie mnie gna, muszę robić różne
rzeczy, tym razem naprawdę nie mam czasu. Szkoda waszego trudu. Zresztą
w ogóle nie jestem teraz w formie, to żadna rozmowa.
Wyższy wciąż nie tracił nadziei.
- Ale w wirze codzienności nie wolno zapominać o sprawach
ostatecznych. My wiemy, że zwłaszcza teraz, kiedy życie z dnia na dzień

staje się coraz trudniejsze i trzeba ciężko pracować, żeby w ogóle
utrzymać się na powierzchni i związać koniec z końcem, niełatwo zdobyć
się na chwilę refleksji. Ale przecież nie można zapominać o czymś
i nic.<br> Niższy zwiększył częstotliwość rzucanych ukradkiem niepewnych<br>spojrzeń.<br> - I w ogóle, panowie, mówię wam, życie mnie gna, muszę robić różne<br>rzeczy, tym razem naprawdę nie mam czasu. Szkoda waszego trudu. Zresztą<br>w ogóle nie jestem teraz w formie, to żadna rozmowa.<br> Wyższy wciąż nie tracił nadziei.<br> - Ale w wirze codzienności nie wolno zapominać o sprawach<br>ostatecznych. My wiemy, że zwłaszcza teraz, kiedy życie z dnia na dzień<br><br>staje się coraz trudniejsze i trzeba ciężko pracować, żeby w ogóle<br>utrzymać się na powierzchni i związać koniec z końcem, niełatwo zdobyć<br>się na chwilę refleksji. Ale przecież nie można zapominać o czymś
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego