Typ tekstu: Książka
Autor: Przybora Jeremi
Tytuł: Przymknięte oko opaczności
Rok: 1995
na głowę Kati. Gromy miotał graf-ojciec, że dorosła panna na wydaniu - plecy w plecy z korepetytorem, w lesie! Gorza! O, tempora, o, mores! Jako potencjalny uwodziciel w stylu grzbietowym zostałem też pouczony przez hrabinę Olgę, bym unikał kompromitującego przebywania we dwoje z Katią (!). No i znów wypadnie mi się cofnąć, wrócić do opuszczonych pozycji, bo znów odbiegłem w przyszłość od tej głębokiej zimy, w której tkwię na początku 1935-go, samotny pośród śniegów, przez które brnę w wolnych od zajęć z mym uczniem chwilach. Włóczę się na nartach po rozległych, łagodnych fałdach równiny nawogrodzkiej. Co na jakiś parów natrafię, zjeżdżam
na głowę Kati. Gromy miotał graf-ojciec, że dorosła panna na wydaniu - plecy w plecy z korepetytorem, w lesie! Gorza! O, tempora, o, mores! Jako potencjalny uwodziciel w stylu grzbietowym zostałem też pouczony przez hrabinę Olgę, bym unikał kompromitującego przebywania we dwoje z Katią (!). No i znów wypadnie mi się cofnąć, wrócić do opuszczonych pozycji, bo znów odbiegłem w przyszłość od tej głębokiej zimy, w której tkwię na początku 1935-go, samotny pośród śniegów, przez które brnę w wolnych od zajęć z mym uczniem chwilach. Włóczę się na nartach po rozległych, łagodnych fałdach równiny nawogrodzkiej. Co na jakiś parów natrafię, zjeżdżam
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego