Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Chrzest ognia
Rok: 2001
sobą drzwi.
Krasnoludy gnały, jakby wszystkie demony Chaosu deptały im po piętach. Yazon coś wrzeszczał, może klął. Jaskier pobladł nagle.
- On woła... O, matko!
- Co za... - Zoltan urwał, bo Yazon i Caleb już dobiegali, czerwoni z wysiłku. - Co jest? Gadajcie!
- Tam zaraza... - wydyszał Caleb. - Czarna ospa...
- Dotykaliście czego? - Zoltan Chivay cofnął się gwałtownie, omal nie przewracając Jaskra. - Dotykaliście czego na podwórzu?
- Nie... Pies nie dał podejść...
- Dzięki niech będą pieprzonej sobace - Zoltan wzniósł oczy ku niebu. - Dajcie jej bogowie długie życie i kupę kości, wyższą niźli góra Carbon. Dziewucha, ta przysadzista, miała krosty?
- Nie. Ona zdrowa. Chorzy w ostatniej chacie leżą
sobą drzwi.<br>Krasnoludy gnały, jakby wszystkie demony Chaosu deptały im po piętach. Yazon coś wrzeszczał, może klął. Jaskier pobladł nagle. <br>- On woła... O, matko!<br>- Co za... - Zoltan urwał, bo Yazon i Caleb już dobiegali, czerwoni z wysiłku. - Co jest? Gadajcie!<br>- Tam zaraza... - wydyszał Caleb. - Czarna ospa...<br>- Dotykaliście czego? - Zoltan Chivay cofnął się gwałtownie, omal nie przewracając Jaskra. - Dotykaliście czego na podwórzu?<br>- Nie... Pies nie dał podejść... <br>- Dzięki niech będą pieprzonej sobace - Zoltan wzniósł oczy ku niebu. - Dajcie jej bogowie długie życie i kupę kości, wyższą niźli góra Carbon. Dziewucha, ta przysadzista, miała krosty? <br>- Nie. Ona zdrowa. Chorzy w ostatniej chacie leżą
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego