katolicyzmie są dwie dominujące siły - z jednej strony tradycjonaliści, z drugiej - moderniści. Poznałem i jednych, i drugich, bo odwiedziłem <orig>lefebvrystów</> i pracowałem w parafii, gdzie był proboszcz modernista. U tych pierwszych, nie chcę nikogo obrażać, ale czułem się dziwnie. Niby wszystko normalnie, ale atmosfera trochę jak muzeum. Miałem wrażenie, jakbym cofnął się o kilkadziesiąt lat wstecz. Jeśli chodzi o tych drugich, to sakrament spowiedzi zupełnie u nich zaniknął, ale do Komunii przystępują podczas Mszy niemal wszyscy.<br><br> - Święci ludzie...<br><br> - Oni zupełnie nie wiedzieli, że w stanie grzechu ciężkiego nie można przyjmować Komunii. Gdybym był człowiekiem zupełnie niewierzącym, spoza Kościoła i gdybym przypadkowo