Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
Ależ bogaty był naród... I przegrali tę wojnę, niby mają za swoje, a jak żyją? Oni, kurna olek, jakoś inaczej podchodzą do wszystkiego... Czy nam kiedykolwiek chciałoby się przywozić i obrabiać granit, żeby leżał na chodnikach i przykrywał ciągi instalacyjne? Wykopać, położyć kabel, zasypać, udeptać nogami i położyć na to cokolwiek... I przynajmniej jak znowu się wszystko pozmienia, bo przecież nigdy nic nie wiadomo, nie będziemy niczego żałować... a oni, głupie szwaby... tyle pracy, i wszystko im przepadło...
Mają taki dryg do podziemnych budowli... Ciągi instalacyjne pod ulicami to pestka... Za Adolfa całe fabryki tam umieszczali. Taki naród... korytarze, labirynty i
Ależ bogaty był naród... I przegrali tę wojnę, niby mają za swoje, a jak żyją? Oni, kurna olek, jakoś inaczej podchodzą do wszystkiego... Czy nam kiedykolwiek chciałoby się przywozić i obrabiać granit, żeby leżał na chodnikach i przykrywał ciągi instalacyjne? Wykopać, położyć kabel, zasypać, udeptać nogami i położyć na to cokolwiek... I przynajmniej jak znowu się wszystko pozmienia, bo przecież nigdy nic nie wiadomo, nie będziemy niczego żałować... a oni, głupie szwaby... tyle pracy, i wszystko im przepadło... <br>Mają taki dryg do podziemnych budowli... Ciągi instalacyjne pod ulicami to pestka... Za Adolfa całe fabryki tam umieszczali. Taki naród... korytarze, labirynty i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego