Typ tekstu: Książka
Autor: Miller Marek
Tytuł: Pierwszy milion
Rok: 1999
Następny port to Casablanca. Byłem tam już z piętnaście razy i nie chciało mi się w ogóle wychodzić na ląd. Kumple mnie jednak zmusili. Mówili, że powinienem się trochę przewietrzyć. Że tym razem żadnych burdeli! Na wszelki wypadek, żeby nas nie korciło, zabraliśmy ze sobą jedynie po dolarze na coca-colę. Kiedy szwendaliśmy się po mieście, podeszła superlaska i zaczęła nas namawiać. Wszyscy zgodnie z prawdą oświadczyliśmy, że nie mamy zupełnie pieniędzy - tylko po dolarze na coca-colę. Popatrzyła wówczas na nas i powiedziała, że i za te pieniądze też ma coś specjalnego. Zaciągnęła nas na tyły jakiegoś domu. Kazała usiąść
Następny port to Casablanca. Byłem tam już z piętnaście razy i nie chciało mi się w ogóle wychodzić na ląd. Kumple mnie jednak zmusili. Mówili, że powinienem się trochę przewietrzyć. Że tym razem żadnych burdeli! Na wszelki wypadek, żeby nas nie korciło, zabraliśmy ze sobą jedynie po dolarze na coca-colę. Kiedy szwendaliśmy się po mieście, podeszła superlaska i zaczęła nas namawiać. Wszyscy zgodnie z prawdą oświadczyliśmy, że nie mamy zupełnie pieniędzy - tylko po dolarze na coca-colę. Popatrzyła wówczas na nas i powiedziała, że i za te pieniądze też ma coś specjalnego. Zaciągnęła nas na tyły jakiegoś domu. Kazała usiąść
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego