w <name type="place">Ramalli</>, na terenie <name type="place">Mukaty</>.<br>Chociaż politycy palestyńscy zebrani w <name type="place">Mukacie</> byli w kontakcie telefonicznym z przebywającymi w <name type="place">Paryżu</> premierem <name type="person">Ahmedem Korei</> i trzema innymi liderami <name type="place">Autonomii Palestyńskiej</>, wciąż nie można było jednoznacznie powiedzieć, czy <name type="person">Arafat</> jeszcze żyje, czy już umarł. Wystający przez wiele godzin pod <name type="place">Mukatą</> bibliotekarz z miejscowego <foreign>college'u</> twierdził, że ma "pewną informację": - On już nie żyje. Ale protokół wymaga, żeby premier <name type="person">Korei</> i towarzyszący mu w <name type="place">Paryżu</> politycy ogłosili zgon przywódcy w <name type="place">Ramalli</>, stolicy <name type="place">Autonomii</>, a nie we <name type="place">Francji</>. To nastąpi zapewne w środę lub w czwartek - mówił, dodając, że gdyby <name type="person">Arafat</> jeszcze żył, to jego doradca