Różne zabiegi, którym pani Barbara musiała się teraz poddawać, uprzytomniły jej w całej pełni, jak była chora, i to ją przygnębiło. Wstydziła się, prosiła, żeby panie Krępskie przestały do niej przychodzić. Pewnego dnia Bogumił zastał ją płaczącą, ukląkł i położył głowę koło niej na poduszce.<br>- Czemu płaczesz? Patrz, wszak jesteś coraz to zdrowsza. Wiosna idzie.<br>- Wiosna - powtórzyła z żałosną goryczą. Głowa jej stoczyła się bezsilnie na jego ramię, a on skwapliwie podsunął pod nią rękę, przysiadł na łóżku, a potem położył się na jego brzegu podciągnąwszy sobie krzesło pod buty.<br>- Widzisz, będzie nam jeszcze dobrze - błagał zdyszany z radości, gdyż pierwszy to