Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
zamknął za nimi główne drzwi.
Już chciał wracać do portierni - ale nie wytrzymał i jeszcze wyjrzał przez wąskie, okute okienko umieszczone obok wyjścia.
Stali koło furtki! - tuż przy wyjściu na ulicę. Rozmawiali sobie, a raczej - on gadał, a ona patrzała na niego spokojnie, bez ruchu. Wreszcie - czy kto widział kiedy coś podobnego? - on jej założył na głowę tę czerwoną perukę - i poszli sobie.

Woźny patrzał za nimi przez dłuższą chwilę, cmokając z niezadowoleniem i kręcąc głową, póki nie znikli za pawilonem sali gimnastycznej. Zatrzymał wzrok na tym ohydnym aerozolowym napisie, wysmarowanym przez któregoś młodego wandala na drzwiach i tynku wokół nich: "BOŻE
zamknął za nimi główne drzwi.<br>Już chciał wracać do portierni - ale nie wytrzymał i jeszcze wyjrzał przez wąskie, okute okienko umieszczone obok wyjścia.<br>Stali koło furtki! - tuż przy wyjściu na ulicę. Rozmawiali sobie, a raczej - on gadał, a ona patrzała na niego spokojnie, bez ruchu. Wreszcie - czy kto widział kiedy coś podobnego? - on jej założył na głowę tę czerwoną perukę - i poszli sobie.<br><br>&lt;page nr=12&gt;Woźny patrzał za nimi przez dłuższą chwilę, cmokając z niezadowoleniem i kręcąc głową, póki nie znikli za pawilonem sali gimnastycznej. Zatrzymał wzrok na tym ohydnym aerozolowym napisie, wysmarowanym przez któregoś młodego wandala na drzwiach i tynku wokół nich: "BOŻE
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego