park i sad owocowy do samej wody - wszystko hrabiów Dojmuchowskich.<br>- Pałacu już nie ma. Spalony w czasie wojny. A sad, owszem, ocalał. Szwagier ojca dzierżawi, ścierwo jakich mało. Ja bym ich wszystkich powystrzelał!<br>- Kogo mianowicie?<br>- A tych Dojmuchowskich ze szwagrem, Sztajnhagenów i innych. Całą burżuazję!<br>- Cóż, i we mnie kiedyś coś podobnego kipiało, ale w porę się połapałem, że nie tędy droga. Gąbiński też zaczął od strzelania, Sumczaka przecież zabił przez zemstę. A jak skończył? Nie, tu nie ma innego końca: albo człowiek zrozumie, że nic w pojedynkę nie zrobi, albo się wreszcie spodli... Podrzućcie no lepiej do ogniska.<br>Szczęsny zdjął niepotrzebny