Typ tekstu: Książka
Autor: Myśliwski Wiesław
Tytuł: Nagi sad
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1967
nie przywracało, jak pola szerokie, otwarte, wyrozumiałością
tchnące dla mych myśli skołatanych. Bo nie miałem posłuchu u dzieci.
Może za miękki byłem. Ale gdy przyszło mi kogoś ukarać, choćby łapę
wymierzyć, to czułem, że robię to przeciw własnej naturze, i starałem
się przynajmniej tak czy inaczej pocieszyć nieszczęśnika, aby mu
cośkolwiek ulżyć za tę karę, bo bolało mnie to tak samo jak i jego, co
już samo w sobie obniżało powagę kary, a tym samym mojej osoby.
Chodzili mi więc, jak to się mówi, po głowie. Pocieszałem się tylko,
że kiedyś, w dorosłych latach, gdy im przyjdzie samych siebie rozumieć,
wyrozumieją
nie przywracało, jak pola szerokie, otwarte, wyrozumiałością<br>tchnące dla mych myśli skołatanych. Bo nie miałem posłuchu u dzieci.<br>Może za miękki byłem. Ale gdy przyszło mi kogoś ukarać, choćby łapę<br>wymierzyć, to czułem, że robię to przeciw własnej naturze, i starałem<br>się przynajmniej tak czy inaczej pocieszyć nieszczęśnika, aby mu<br>cośkolwiek ulżyć za tę karę, bo bolało mnie to tak samo jak i jego, co<br>już samo w sobie obniżało powagę kary, a tym samym mojej osoby.<br> Chodzili mi więc, jak to się mówi, po głowie. Pocieszałem się tylko,<br>że kiedyś, w dorosłych latach, gdy im przyjdzie samych siebie rozumieć,<br>wyrozumieją
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego