Typ tekstu: Książka
Autor: Żukrowski Wojciech
Tytuł: Kamienne tablice
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1966
przekornie Terey - ludzie dźwigają toboły na głowach, wracają po dniu pracy w upale.
- To dhobi znad rzeki, pracze z brudną bielizną - wyjaśniał niecierpliwie malarz. - Obraz przedstawia troskę, jałowy trud...
- I to ci się naprawdę podoba? - dopytywała się niedowierzająco Grace. - Powiesiłbyś u siebie?
- Oczywiście.
- Smutne.
- O to malarzowi chodziło.
- Pracze, a cóż to za temat? - szydził siwy Vidżajaveda. - Widuję ich dosyć u siebie w kuchni! Mam ich jeszcze oglądać na ścianie jadalni? Ani oczu, ani nosów, głowy jak tobołki. To żadne malarstwo. Tło w jednym kolorze, płaskie, brakło panu farby?
- Chodź - litościwie Grace pociągnęła ojca za sobą. Istvan miał wrażenie, że robi to dla
przekornie Terey - ludzie dźwigają toboły na głowach, wracają po dniu pracy w upale.<br>- To dhobi znad rzeki, pracze z brudną bielizną - wyjaśniał niecierpliwie malarz. - Obraz przedstawia troskę, jałowy trud...<br>- I to ci się naprawdę podoba? - dopytywała się niedowierzająco Grace. - Powiesiłbyś u siebie?<br>- Oczywiście.<br>- Smutne.<br>- O to malarzowi chodziło.<br>- Pracze, a cóż to za temat? - szydził siwy Vidżajaveda. - Widuję ich dosyć u siebie w kuchni! Mam ich jeszcze oglądać na ścianie jadalni? Ani oczu, ani nosów, głowy jak tobołki. To żadne malarstwo. Tło w jednym kolorze, płaskie, brakło panu farby?<br>- Chodź - litościwie Grace pociągnęła ojca za sobą. Istvan miał wrażenie, że robi to dla
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego