Godzina 23.30. Stało się. Cała się trzęsę. Rzadko mamy okazję przeżywać w pełni świadomie kluczowe chwile w życiu. Dwa papierosy i udało mi się przedawkować. Palę jednego po drugim, zaciągając się i połykając dym, bez wydmuchiwania. Kiedy kończę drugiego papierosa, jestem pewna, że mi się udało, mój ostatni papieros cuchnie i jest odrażający.<br>Gaszę go. Ulżyło mi, bo wiem, że to już naprawdę koniec. Pety lądują w popielniczce, popielniczka w koszu, ja, moje plasterki i Nicorette w łóżku. 10 minut później śpię snem dziecka.<br><br><tit>dzień 0: papierosy 0, plasterki 40 mg, Nicorette 5, winko 3, drinki 0, sport 6 godzin