Typ tekstu: Książka
Autor: Krzysztoń Jerzy
Tytuł: Wielbłąd na stepie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1978
pamięci robią swoje. Odtąd ma się właściwy widok na świat, przynajmniej taki, jaki jest. Oduczyłam się przywiązywania do przedmiotów, pięknych rzeczy. Czy to nie straszne dla kobiety?
- Minie, kiedy sprawi sobie pani pierwszą toaletę.
- Możliwe. Najgorsze to czuć cudzą ziemię pod stopami. Wie pan, polubić można choćby step, ale to cudze, cudze i nic na to nie da się poradzić. Kiedyś dziwiłam się ludziom, że zależy im, aby spocząć w swojej ziemi, bo ziemia wydawała mi się jednaka, dopiero musiałam spojrzeć na step i żal mi się zrobiło zostawić tam swoje kości. Chciałabym je donieść pod brzózkę byle jaką. Są jakieś
pamięci robią swoje. Odtąd ma się właściwy widok na świat, przynajmniej taki, jaki jest. Oduczyłam się przywiązywania do przedmiotów, pięknych rzeczy. Czy to nie straszne dla kobiety?<br>- Minie, kiedy sprawi sobie pani pierwszą toaletę.<br>- Możliwe. Najgorsze to czuć cudzą ziemię pod stopami. Wie pan, polubić można choćby step, ale to cudze, cudze i nic na to nie da się poradzić. Kiedyś dziwiłam się ludziom, że zależy im, aby spocząć w swojej ziemi, bo ziemia wydawała mi się jednaka, dopiero musiałam spojrzeć na step i żal mi się zrobiło zostawić tam swoje kości. Chciałabym je donieść pod brzózkę byle jaką. Są jakieś
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego