Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 6
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
trzydziestki będę już mężatką i matką, jednak kiedy w 1986 roku skończyłam studia, przestałam myśleć o ślubie jako o jedynej możliwości. Małżeństwo stało się zaledwie jedną z bardzo wielu przeróżnych dróg do wyboru.
Chodziłam wtedy z pewnym chłopakiem "na poważnie" (jeszcze poważniejsze były jego zamiary wobec mnie). Gdybym urodziła się ćwierć wieku wcześniej, pewnie bym za niego wyszła. Ale miałam inne rzeczy do roboty: chciałam zrealizować swoje ambicje, odpowiedzieć sobie na wiele ważnych pytań, wreszcie - zrozumieć samą siebie. Uważałam, że nie jestem jeszcze na tyle ukształtowana, by móc poświęcić resztę życia komukolwiek czy czemukolwiek.
Trochę mnie ciągnęło do pisania. Myślałam też
trzydziestki będę już mężatką i matką, jednak kiedy w 1986 roku skończyłam studia, przestałam myśleć o ślubie jako o jedynej możliwości. Małżeństwo stało się zaledwie jedną z bardzo wielu przeróżnych dróg do wyboru.<br>Chodziłam wtedy z pewnym chłopakiem "na poważnie" (jeszcze poważniejsze były jego zamiary wobec mnie). Gdybym urodziła się ćwierć wieku wcześniej, pewnie bym za niego wyszła. Ale miałam inne rzeczy do roboty: chciałam zrealizować swoje ambicje, odpowiedzieć sobie na wiele ważnych pytań, wreszcie - zrozumieć samą siebie. Uważałam, że nie jestem jeszcze na tyle ukształtowana, by móc poświęcić resztę życia komukolwiek czy czemukolwiek.<br>Trochę mnie ciągnęło do pisania. Myślałam też
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego