zachodniej Kubańczyk odkrywa, że <gap><br>Podobnie myśli Peruwiańczyk Llosa. On także odkrywa w głębi buszu ludzi, którzy nie chcą sprzedawać swej duszy. Podziwia ich. Ale zadaje sobie pytanie, czy jednak nie lepiej mieć w domu ciepłą wodę? Jest po ich stronie, ale nie wierzy, że uda im się przetrwać najazd zachodniej cywilizacji. Wolałby przyznać rację plemieniu Indian, walczącemu o swą niezależność, o ocalenie swej prymitywnej, wypełnionej poezją kultury, plemieniu żyjącemu w tropikalnej puszczy w sposób ciągle jeszcze jak w epoce kamienia łupanego, lecz walczącemu przeciw inwazji nowoczesnej cywilizacji, niszczącej ich razem z naturalnym środowiskiem, z którym oni potrafią harmonijnie współżyć, w zgodzie