właśnie strona plastyczno-przestrzenna jest tutaj najbardziej interesująca, co w niczym nam nie przeszkadza w słuchaniu muzyki Karola Szymanowskiego, która w tradycyjnej inscenizacji byłaby jeszcze mniej strawna. A więc środki przypisywane do niedawna kulturze niższej służyć dzisiaj mogą jako swoiste "podnośniki" dla kultury wysokiej. Inny jeszcze przykład: "Śluby panieńskie" w &lt;orig&gt;"czaderskiej"&lt;/&gt; reżyserii Grzegorza Jarzyny mają być pokazane na prestiżowym festiwalu w Avignon, gdzie zapewne szacowna komedia Aleksandra Fredry nigdy nie trafiłaby, gdyby kolejne premiery przygotowywali reżyserzy przywiązani do kanonicznej estetyki.<br><br>Tymczasem wciąż w użyciu jest przesąd głoszący, iż głębszych znaczeń szukać można jedynie w utworach jednoznacznie kwalifikowanych do kategorii wyższej. Pisała