Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Seans
Rok: 1997
wzięła prysznic, umyła głowę.
- A po cholerę mówiłeś jej o nas?
Jesteśmy w jadalni, powtarza się coś ze sceny z Ewą: ja siedzę przy stole, Milena oparta o barek.
- Witku, jeżeli dziewczyna coś podejrzewa, zawsze kłam, kłam, aż uwierzy, bo ona chce uwierzyć, nawet jak cię przyłapie in flagranti...
Gwizd czajnika przerywa złotoradzenie; zalała kawę wrzątkiem, siada przy mnie.
- Posłuchaj, a może ja bym z nią pogadała?

- Wiesz, Kuba, ona miała wtedy jałowy czas; potem ci powiem dokładnie, co to znaczy. Mój kłopot - mój przecież, nie jej - stanowił po trosze rozrywkę.

Przez chwilę zapaliła się do pomysłu.
- Nie wiem, jak to
wzięła prysznic, umyła głowę.<br>- A po cholerę mówiłeś jej o nas? <br>Jesteśmy w jadalni, powtarza się coś ze sceny z Ewą: ja siedzę przy stole, Milena oparta o barek.<br>- Witku, jeżeli dziewczyna coś podejrzewa, zawsze kłam, kłam, aż uwierzy, bo ona chce uwierzyć, nawet jak cię przyłapie in flagranti...<br>Gwizd czajnika przerywa złotoradzenie; zalała kawę wrzątkiem, siada przy mnie.<br>- Posłuchaj, a może ja bym z nią pogadała?<br><br> - Wiesz, Kuba, ona miała wtedy jałowy czas; potem ci powiem dokładnie, co to znaczy. Mój kłopot - mój przecież, nie jej - stanowił po trosze rozrywkę.<br><br> Przez chwilę zapaliła się do pomysłu.<br>- Nie wiem, jak to
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego