Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Seans
Rok: 1997
Andrzeja. Ciebie, Kuba, podstawiam sobie w tym obrazie, bo ty na imprezach zawsze pierwszy znikałeś w pokoju na ten cel przeznaczonym. Czy wiesz, że w ogólniaku byłeś dla mnie groźnym symbolem: niby übermensch światem rządził twój butny, wyprężony kutas, a ja - nieszczęsne życie niepełnowartościowe - musiałem schodzić mu z drogi i czapkować - "diabła sobie zrobiłeś z tego Kuby" - powiedziała Milena, a wtedy, wystraszony, przytuliłem się do niej i tak zaczął się seans.
- Po co miałam to robić w drugim pokoju? Po prostu zostałam u niego na noc.
Mówi, że nigdy nie uznawała szybkich numerów; na seks musi być co najmniej kilka godzin
Andrzeja. Ciebie, Kuba, podstawiam sobie w tym obrazie, bo ty na imprezach zawsze pierwszy znikałeś w pokoju na ten cel przeznaczonym. Czy wiesz, że w ogólniaku byłeś dla mnie groźnym symbolem: niby übermensch światem rządził twój butny, wyprężony kutas, a ja - nieszczęsne życie niepełnowartościowe - musiałem schodzić mu z drogi i czapkować - "diabła sobie zrobiłeś z tego Kuby" - powiedziała Milena, a wtedy, wystraszony, przytuliłem się do niej i tak zaczął się seans.<br>- Po co miałam to robić w drugim pokoju? Po prostu zostałam u niego na noc. <br>Mówi, że nigdy nie uznawała szybkich numerów; na seks musi być co najmniej kilka godzin
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego